(C) Dawn Endico (CreativeCommons) - flickr |
Pozycje, które podlegają cyfryzacji, to książki i czasopisma z XIX wieku, stare druki, rękopisy i materiały dydaktyczne, do których wygasły autorskie prawa majątkowe. Zgodnie z art. 36 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4 lutego 1994 r. (Dz.U. z 2000 r. nr 80, poz. 904) utwór przechodzi do domeny publicznej dopiero po 70 latach od dnia śmierci twórcy. Sytuacja potrafi się skomplikować gdy np. w jednym dziele łączą się prawa wielu osób.
Według Jarosława Lipszyca, prezesa Fundacji Nowoczesna Polska, 70 lat ochrony to zdecydowanie za dużo.
– Ze względu na prawo autorskie Polacy mogą być odcięci od kluczowych, współczesnych dzieł. Prawa do najważniejszych pozycji powinno wykupić państwo, a książki, które zostały wydane dzięki państwowym dotacjom, powinny trafić do sieci już po kilku miesiącach od dnia wydania – postulował Jarosław Lipszyc podczas posiedzenia komisji.
Więcej szczegółów znajduje się w Gazecie Prawnej w artykule pt. Prawo blokuje rozwój e-booków.
Źródło: Dziennik Internautów , Gazeta Prawna
Brak komentarzy dla: “Prawo blokuje rozwój e-booków”
Prześlij komentarz