niedziela, 28 lutego 2010

0

Super czytnik eBooków Ondy

Onda eBook Reader
Wystarczy rzut oka na specyfikację, by zadać oczywiste pytanie - to ma być czytnik eBooków?

Sprzęt wyposażono w 9.7 calowy, kolorowy ekran dotykowy, Bluetooth, GPS, WiFi oraz HSDPA. Konfiguracja obejmuje także 700/1000Mhz procesor oraz 1GB pamięci. Do tego dodajmy wbudowanego klienta poczty, funkcję cyfrowego dyktafonu, rozpoznawanie odręcznego pisma, odtwarzanie audio i wideo (obsługa najważniejszych formatów) oraz wyjście HDMI. Na bocznych ściankach dodatkowo USB oraz slot dla kart SD. Jakby tego było mało sprzęt jest kompatybilny z DLNA.

Ładny mi czytnik eBooków - to co najmniej tablet, taki mocno multimedialny, odpowiednik urządzeń jakie niebawem zadebiutują na rynku. Ceny "czytnika" nie podano.

piątek, 26 lutego 2010

1

Nintendo zmieni swoje konsole w czytniki e-booków

Nintendo DSi XL
Nintendo zwiększyło funkcjonalność swojej przenośnej konsoli DSi XL wyposażając ją w możliwość czytania e-booków, które można pobrać z serwerów firmy za pośrednictwem WII Channels. Producent zapewnia, że czytanie elektronicznych książek na urządzeniu ma być komfortowe dzięki powiększonemu 4.2-calowemu wyświetlaczowi zamontowanemu w konsoli. Dodatek będzie dostępny od 14 czerwca i od tego terminu będzie można wykupić wspomnianą funkcję za kwotę 20 dolarów. W tej cenie będzie możliwe uzyskanie dostępu do zasobów, które w momencie premiery będą obejmować 100 książek, główne pozycji klasycznych, takich jak "Trzej muszkieterowie".

Nintendo planuje rozwijać wspomnianą funkcję w przyszłości o kolejne pozycje. Najbliższa tego typu akcja ma się odbyć już w tegoroczne wakacje.

0

Wydawcy, bibliotekarze, e-booki... - Spotkanie w Bibliotece Narodowej

19 marca, w Bibliotece Narodowej, w sali nr 200 o godz. 13 odbędzie się spotkanie organizowane przez Polską Izbę Książki. Jego gośćmi i jednocześnie prelegentami będą:
  • Olav Stokkmo - dyrektor generalny IFFRO,
  • Denis Zwirn z francuskiego Numilogu
  • Piero Attanasio z włoskiej AIE (stowarzyszenia wydawców). 
Tematem spotkania i dyskusji będzie współpraca pomiędzy bibliotekami narodowymi a wydawcami w Europie (Norwegia, Francja, Włochy), "Europa a problem digitalizacji dzieł XX i XXI wieku", problem tzw. dzieł osieroconych w tym kontekście (Piero Attanasio jest odpowiedzialny za europejski projekt ARROW), sprzedaż e-booków przez wydawców przy współpracy stowarzyszeń wydawców, problem i potrzeba katalogów składowych książki – czyli najważniejsze problemy, przed jakimi staje polski rynek, a z którymi to problemami Europa już jakoś sobie radzi.

W ramach spotkania przewidywane są trzy wystąpienia prelegentów po ok. 45 minut, a także dyskusja i ewentualne pytania z sali.

czwartek, 25 lutego 2010

1

Czytnik eClicto już za 37 zł miesięcznie!

Już za niecałe 37 złotych miesięcznie można mieć czytnik eClicto, który od dzisiaj jest dostępny w systemie ratalnym w internetowej Księgarni eClicto.

- To nasza propozycja dla osób, które osiągają niezbyt wysokie dochody, a chcą kupować elektroniczne książkimówi Maciej Topolski, rzecznik prasowy Grupy Kolporter. – Z sygnałów, jakie płynęły do nas z forów internetowych wynika, że dla wielu potencjalnych nabywców eClicto jednorazowe wydanie kilkuset złotych na jego zakup stanowiło poważną barierę. Teraz mogą kupić urządzenie za równowartość jednej papierowej książki miesięcznie.

Realizacją płatności zajmuje się firma Żagiel S.A. Przy wyborze minimalnej liczby 10 rat jedna wynosi 103, 49 zł. Szczegółowe informacje na temat systemu ratalnego można uzyskać w Księgarni eClicto. Kalkulator pomagający wybrać nabywcy wybrać optymalną z jego punktu widzenia liczbę rat można znaleźć na podstronie czytnika eClicto.

Informacje o systemie ratalnym można również uzyskać na infolinii Żagla, pod numerami telefonów: 801 801 855 i 081 469 03 61.

0

RapidShare zmuszone do proaktywnego usuwania pirackich kopii książek

Sześciu wydawców książek pozwało serwis RapidShare. Niemiecki sąd uznał zasadność pozwu i wymusił na serwisie usunięcie naruszających prawo autorskie treści oraz wprowadzenia mechanizmu monitorującego wgrywane pliki.

Wśród powodów znalazły się takie spółki jak Bedford, Freeman & Worth and Macmillan, Cengage Learning, Elsevier, McGraw-Hill i Pearson. Pozew dotyczył 148 ich publikacji, które można było za darmo pobrać z RapidShare.

10 lutego 2010r. sąd w Hamburgu nakazał wykasowanie cyfrowych książek w ciągu 7 dni. Jednocześnie nałożył na serwis obowiązek monitorowania 'wrzucanych' treści, co ma uniemożliwić ponowną publikację objętych pozwem tytułów.

Jeśli choć jedna z książek pojawi się kiedyś na serwerach RapidShare, spółka ma zapłacić do 250 tysięcy euro kary, a jej szefowie trafią do więzienia nawet na dwa lata. Zrzeszające powodów Amerykańskie Stowarzyszenie Wydawców jest oczywiście zadowolone z wyroku.

Problem polega na tym, że 100% skuteczne mechanizmy filtrujące nie istnieją. RapidShare może zostać ukarane nawet wtedy, gdy będzie za wszelką cenę starało się blokować publikacje książek i chronić praw autorskich.

W czerwcu 2009 niemiecki sąd nakazał serwisowi usunąć na wniosek organizacji GEMA 5 tysięcy piosenek wycenionych na 24 miliony euro. Wcześniej, na początku 2008 roku, oficjalnie uznano, że RapidShare odpowiada za działania swoich użytkowników.

Jak widać, sytuacja serwisu staje się coraz trudniejsza i poważniejsza. Powszechnie wiadomo, że jedyne co przyciąga do niego użytkowników, to pirackie pliki, z drugiej strony serwis zabrnął w swoją praktykę tak daleko (jego nazwa stała się wręcz synonimem dla całej kategorii usług tego typu), że nie może się już z niej wycofać.

środa, 24 lutego 2010

0

Mustek MER-6T - kolejny czytnik eKsiążek

Mustek MER-6T niebawem pojawi się na rynku. Ten czytnik eBooków wyposażono w 6 calowy ekran o rozdzielczości 800 x 600 pikseli. Warte podkreślenia jest zastosowanie czarno-białego wyświetlacza. Sprzęt obsługuje wszystkie najważniejsze formaty, w tym: PDF (bez i z DRM), ePub (bez i z DRM), TXT, RTF, FB2, PRC/MOBI oraz HTML. Czytnik otrzymał 2GB wewnętrznej pamięci, co umożliwia przechowywanie do 1600 książek. Możliwe jest także skorzystanie z pamięci przenośnej - portów USB oraz slotu dla kart SD.

Niewykluczone, że premiera iPada będzie miała pozytywny wpływ na cenę tego typu urządzeń. Już teraz mówi się o tym, że nastąpi spadek ceny czytników, co niewątpliwie może przyczynić się do popularyzacji tego typu sprzętu. W przypadku opisywanego Musteka cena pozostaje nieznana.

0

Książki via iBookstore z FairPlay DRM

To nieoficjalna informacja, ale to że książki będą jakoś zabezpieczone nie ulega wątpliwości, jak również to, że Apple będzie chciało sprawować kontrolę nad dostępnym w ramach oferowanej usługi. Nie wiadomo czy zabezpieczenia będą dotyczyły wszystkich pozycji, są wydawcy czy autorzy którzy po prostu nie życzą sobie tego typu ograniczeń. Tak czy inaczej FairPlay DRM ma uniemożliwić kopiowanie książek, przenoszenie ich na inne platformy sprzętowe - daną pozycję da się przeczytać tylko na sprzęcie z logo jabłka.

Nie jest do końca jasne, jaki format zabezpieczonych eBooków wybierze Apple. W grę wchodzi między innymi format ePub, który jest obecnie propagowany przez Sony oraz Barnes & Noble w swoich czytnikach na terenie Stanów Zjednoczonych.

I tak oto historia zatacza koło - kiedyś próbowano tego samego z muzyką, z wiadomym skutkiem. Swoją drogą zestawienie FairPlay oraz DRM to niezły oksymoron.

wtorek, 23 lutego 2010

2

Microsoft i Amazon podpisały umowę - Open Source w Kindle

Zaskakująca wiadomość dla organizacji promujących wolne oprogramowanie. Firmy Microsoft i Amazon.com podpisały właśnie umowę, na mocy której producent Kindle może korzystać w swoich e-czytnikach z wolnego oprogramowania i serwerów z zainstalowanym systemem Linux.

Microsoft twierdzi, że wolne oprogramowanie narusza w sumie 235 patentów, których jest właścicielem. A skoro patenty należą do niego, ma prawo odsprzedawać je trzecim firmom - np. Amazonowi. Natomiast w oczach społeczności Linuksa producent Kindle’a kupuje coś co jest… dostępne za darmo. W zamian za udostępnienie patentu Amazonowi, Microsoft uzyska prawo dostępu do patentów należących do internetowego sklepu. Co więcej, Amazon będzie musiał płacić firmie z Redmond za udostępniony patent. Kwota, jaką uzyska Microsoft nie została ujawniona.

Informacja na temat umowy między dwiema firmami wzbudziła niepokój w Linux Foundation, organizacji zajmującej się m.in. prawną stroną wolnego oprogramowania. Zdaniem Jima Zemlina, jednego z dyrektorów fundacji, Microsoft wzbudza niepotrzebne nieporozumienia wokół Linuksa. Zemlin stwierdził ponadto, że nie bardzo rozumie dlaczego firma Steve’a Ballmera zdecydowała się na takie posunięcie.

Jeśli ich strategią nie jest tworzenie niejasności wokół Linuksa, to ciężko powiedzieć, o co im chodzi - powiedział w rozmowie dla „The Wall Street Journal”. 

Przedstawiciele Microsoftu i Amazona odmówili komentarza.

0

Microsoft wspiera rynek książek elektronicznych

Ponad 65 tysięcy książek XIX-wiecznych twórców zostanie udostępnionych w elektronicznej postaci, do ściągnięcia za darmo, dzięki współpracy British Library i komputerowego potentata Microsoft.

Posiadacze czytnika Kindle, już od wiosny, będą mieli możliwość swobodnego pobierania dzieł Charles'a Dickens'a, Jane Austen i Thomas'a Hardy, jak również tysięcy mniej znanych autorów.

Dzięki dotacji Microsoft, którą dyrektor Brytyjskiej Biblioteki Narodowej określił jako "bardzo hojną", użytkownicy Kindle będą mieli okazję czytać oryginalne strony wiekowych książek w wersji cyfrowej. Jest to wyraźna odpowiedź na starania Google Books, która dąży do udostępniania książek w internecie za darmo. Microsoft i Amazon nie chcą pozwolić firmie z Krzemowej Doliny na zmonopolizowanie rynku książki cyfrowej.

- Uwolnienie klasycznych dzieł z półek ma znaczenie dla zrewolucjonizowania dostępu do największych światowych zasobów bibliotecznych - powiedział Lynne Brindley, dyrektor Biblioteki.

Najczęściej kupowane książki przez użytkowników Kindle są autorstwa współczesnych pisarzy, ponieważ te publikacje przynoszące największe profity wydawcom. Wiele organizacji nie może się zdecydować co do opłat za dzieła starsze, poza prawem autorskim. Brytyjska Biblioteka Narodowa udostępni wersje cyfrowe za darmo, a drukowane kopie udostępni do sprzedaży w serwisie Amazon. Kopie stylizowane na XIX-wieczne wydania, z charakterystycznymi okładkami i oryginalnymi ilustracjami, mają kosztować około 15-20 funtów, podczas gdy oryginalne wersje ponad 200.

Microsoft wespół z Biblioteką, która na mocy prawa posiada przynajmniej jeden egzemplarz każdej wydanej w kraju książki, przez ostatnie trzy lata skanowali dzieła. Projekt rozpoczęto od książek ponad stuletnich, ponieważ książki te nie są objęte prawami autorskimi, więc mogą być oferowane za darmo. Prawo autorskie wygasa 70 lat po śmierci autora.

W sumie, 35-40% drukowanych książek sprzed 1900 r. są niedostępne w innych bibliotekach publicznych i trudne do znalezienia w antykwariatach lub księgarniach internetowych.  Biblioteka ma nadzieję rozszerzyć program cyfryzacji poprzez skanowanie książek z początku XX. wieku o ile pozwoli im na to prawo autorskie.

poniedziałek, 22 lutego 2010

0

Nexto.pl rusza do społeczności

Nexto.pl
Wiodący na rynku sprzedaży publikacji w wersji elektronicznej sklep Nexto.pl podpisał zaplanowaną na rok umowę o współpracy z serwisem społecznościowym nakanapie.pl, skupionym wokół aktywności związanych z czytaniem i kupowaniem książek.

W pierwszym zakrojonym na taką skalę projekcie współpracy firm związanych z rynkiem wydawniczym wybrane opinie i recenzje z serwisu nakanapie.pl – zawierającego liczącą blisko 350 tys. pozycji bazę książek i skupiającego jedną z największych społeczności miłośników książek – trafią do klientów sklepu Nexto.pl.

Bardzo cieszy nas ta współpraca – mówi Marek Kasperski, współwłaściciel nakapanie.pl. Oferta e-booków i audiobooków Nexto.pl to duża wartość dla użytkowników naszego serwisu.

Dodatkowo dla klientów Nexto.pl i użytkowników nakanapie.pl przewidziano szereg promocji oraz konkursów prowadzonych zarówno w ramach współpracujących serwisów jak i na portalach społecznościowych takich jak Facebook.

Chcemy, aby Nexto.pl było nie tylko sklepem, w którym klienci dokonują zakupów, ale także miejscem wymiany porad, informacji i otrzymania rzetelnych opinii o produktach. Współpraca z nakapanie.pl jest pierwszym etapem szerszej promocji Nexto.pl w serwisach społecznościowych – mówi Bartłomiej Roszkowski, prezes zarządu NetPress Digital, spółki prowadzącej serwis Nexto.pl.

Subiektywne opinie na temat produktów i usług oraz ich recenzje są jednymi z najczęściej poszukiwanych w Internecie informacji. Według raportu E-commerce w Polsce firmy Gemius S.A., 85 proc. badanych internautów kupujących w sieci odpowiedziało, że Internet jest dla nich głównym źródłem wiedzy o produktach i usługach.

Co więcej, prawie 3/4 badanych zadeklarowało wcześniejsze zapoznawanie się z opiniami o markach i produktach przed podjęciem ostatecznej decyzji, czy kupić dany produkt. Rekomendacjami innych kierują się szczególnie osoby zainteresowane kulturą – książkami, filmem, prasą czy teatrem.


O Nakanapie.pl

Nakanapie.pl to jedna z największych w Polsce społeczności miłośników książek, skupiona wokół aktywności związanych z ich czytaniem i zakupem. To także największa w Polsce baza książek (licząca blisko 350 tys. pozycji), umożliwiająca użytkownikom tworzenie swoich prywatnych kolekcji oraz ocenianie i komentowanie tytułów.

Źródło: Informacja prasowa
0

Google: Filtr treści z myślą o Google Books?

Patent na technologię, która zmienia prezentowany dokument w zależności od geograficznego położenia użytkownika uzyskała firma Google. Co istotne, ta technologia nie jest gigantowi potrzebna, aby spełniać standardy krajów cenzurujących internet. Chodzi raczej o dostosowanie się do prawa autorskiego.

Wspomniany patent (7,664,751) firma Google uzyskała 16 lutego. Początkowo czytając go można się bardzo zdziwić. Firma znana z promowania neutralnego internetu proponuje "zmienny interfejs użytkownika bazujący na uprawnieniach dostępu". Mówiąc bardziej szczegółowo chodzi o system, w którym treści prezentowane użytkownikowi są uzależnione od informacji o jego położeniu geograficznym oraz na prawach dostępu ustalonych dla dokumentu.

"Filtrowanie internetu" to pierwsze słowo jakie przychodzi na myśl gdy czytamy tekst patentu. W opisie wynalazku zwrócono jednak uwagę na to, że system może służyć do ochrony praw autorskich. Poniżej cytat:

Przykładowo dostawca treści może dostarczać pewne książki, które stanowią domenę publiczną i inne dokumenty, do których dostawca treści nie ma pełnych praw. Stosownie do tego fragmenty książki, które dostawca treści decyduje się dostarczać do użytkownika, mogą się różnić.

Staje się jasne dlaczego firmie Google zależy na takiej technologii. Projekt Google Books, w ramach którego firma chce skanować i udostępniać książki, ma problemy głównie z prawem autorskim. Książka będąca domeną publiczną w jednym kraju może być wciąż chroniona prawem autorskim w innym. Odpowiedni filtr treści mógłby zapobiec naruszeniom praw autorskich w przypadku międzynarodowego serwisu.

Być może taki patent pomoże firmie Google w przekonaniu wydawców do Google Books, a w chwili obecnej przyszłość projektu nie jest pewna. Sąd wciąż nie wydał postanowienia w sprawie umowy z amerykańskimi wydawcami książek, która mogłaby uregulować choć w części kwestię korzystania z dzieł chronionych.

Google Books jest krytykowany w Europie (we Francji i Niemczech) oraz w Chinach. Z drugiej strony da się zauważyć, że Komisja Europejska jest pełna podziwu dla Google. Amerykańska firma jest o krok od stworzenia potężnego zbioru zeskanowanych książek, za co europejskie instytucje zabrały się dość późno.

W Europie rozważa się w chwili obecnej modyfikację praw autorskich w taki sposób, aby łatwiejsze było przenoszenie książek z bibliotek do sieci. Dotyczy to przede wszystkim dzieł "osieroconych", tzn. utworów, których właściciel nie może zostać zidentyfikowany lub zlokalizowany. British Library szacuje, że 40% jej kolekcji chronionej prawami autorskimi to utwory "osierocone".

Filtr według pomysłu Google może pozwolić na to, aby pewne dzieła zostały zeskanowane i były dostępne chociaż dla części internautów. Nie zmienia to faktu, że sam patent może budzić wątpliwości. Co się stanie, jeśli inna amerykańska firma będzie chciała skanować książki i udostępniać je użytkownikom w wybranych krajach? Czy patent w rękach Google będzie przeszkodą dla konkurencji?

sobota, 20 lutego 2010

0

Złote Myśli - przychody wyższe o 29% w 2009

Przychód wyższy o 28 proc. oraz 41-proc. wzrost liczby sprzedanych publikacji odnotowało Wydawnictwo Złote Myśli w 2009 roku.
W ofercie Złotych Myśli znajduje się obecnie blisko 400 publikacji: e-booków, od 2005 roku także w wersji drukowanych, a od 2008 również książek audio w formacie mp3. W minionym roku wydawnictwo wprowadziło do sprzedaży 52 nowe tytuły. Sprzedało łącznie 108 tys. publikacji, co przyniosło ponad 2,38 mln przychodu, przy 1,85 mln zł rok wcześniej. Średnia cena książki wydawnictwa wyniosła 22 zł i była o 2,40 zł niższa niż w roku poprzednim.

Na pytanie o przyczynę tej tendencji wzrostowej odpowiada Mateusz Chłodnicki, wiceprezes Wydawnictwa:
„Po pierwsze, w tematyce naszych książek. Tematyka biznesowa, motywacyjna czy poświęcona zdobywaniu sukcesu cieszy się coraz większym powodzeniem, tym bardziej w okresie kryzysu. Po drugie, cały czas skupiamy się na tym, aby dostarczać naszym czytelnikom to, czego potrzebują do własnego rozwoju. Z roku na rok wydajemy coraz lepsze merytorycznie książki i choć zaczynaliśmy od zera, jesteśmy już rozpoznawaną marką na rynku książek związanych z motywacją i psychologią sukcesu. Ponadto wykorzystujemy nowoczesne narzędzia przy promocji naszych książek, takie jak dynamicznie rozwijający się program partnerski, w którym nasi partnerzy zarobili już ponad 1,6 mln zł na promocji naszych publikacji”.

piątek, 19 lutego 2010

0

Kindle dla BlackBerry - za darmo!

Kindle for BlackBerry
Amazon rozszerza rynek potencjalnych klientów ebooków - darmowa aplikacja dla BlackBerry pozwoli ich użytkownikom na kupowanie e-książek.

Amazon nie zamierza spoczywać na laurach związanych z rewelacyjnymi wynikami sprzedaży Kindle - czytnika e-książek. Urządzenie okazało się absolutnym hitem internetowego sklepu, przyczyniając się do bardzo dobrych wyników finansowych. Firma chce teraz wykorzystać ogromny potencjał, jaki tkwi w rynku smartfonów. Zdaje sobie bowiem sprawę, że nie wszyscy chcieliby kupować kolejne urządzenie, ale z elektronicznych książek chętnie by skorzystali.

Z myślą o użytkownikach BlackBerry wypuszczono na rynek aplikację "Kindle for BlackBerry", dzięki której wszyscy posiadacze smartfonów kanadyjskiej firmy bez kupowania czytnika zyskają dostęp do ogromnej kolekcji elektronicznych książek. Obecnie w sprzedaży znajduje się 420 tysięcy pozycji, w tym 102 ze 112 bestsellerów według New York Timesa.

Sytuacja Kindle jest bardzo podobna do koncepcji firmy Apple związanej z iPhonem oraz App Store. Sprzedaż telefonów jest niewątpliwie poważną pozycją w wynikach finansowych firmy, niemniej jednak sprzedawane do nich aplikacje także zapewniają ważne źródło przychodów, co ważne - rosnące razem z liczbą telefonów i odtwarzaczy MP3.

Usługa dostępna jest na razie tylko w Stanach Zjednoczonych. Ceny książek są takie same, jak w przypadku kupowania ich bezpośrednio dla Kindle - zazwyczaj 9,99 dolarów.

0

Google tłumaczy się przed sądem ze skanowania

Sąd nie wydał postanowienia w sprawie umowy z amerykańskimi wydawcami książek, gdyż zbyt wiele kwestii pozostanie niewyjaśnionych. Jeśli Google ich nie rozwieje, raczej nie będzie mogła kontynuować swojego projektu.

Wczoraj odbyło się pierwsze przesłuchanie stron w sprawie porozumienia między Google a amerykańskimi wydawcami książek skupionymi w Authors Guild. Na jego podstawie firma miałaby stworzyć rejestr książek i ich autorów, gdzie poszczególni twórcy umieszczaliby swe dzieła. Na tej podstawie otrzymywaliby także wynagrodzenie od Google za ich publikację w sieci. Koszt - 125 milionów dolarów.

Nie wszyscy jednak uważają, że amerykańska firma powinna kontynuować swój projekt - Google Books. Swój sprzeciw wyraziły m.in. największy sklep internetowy Amazon oraz amerykański Departament Sprawiedliwości. W Europie inicjatywa Google także nie cieszy się dużą popularnością, zwłaszcza nad Sekwaną, gdzie realizowany jest lokalny projekt. Rządy w Berlinie i Paryżu oficjalnie wypowiedziały się przeciwko umowie.

Nowojorska sędzia Denny Chin już na samym początku posiedzenie oznajmiła, że nie wyda orzeczenia ze względu na złożoność materii. Jej, podobnie, jak i przeciwnikom umowy, nie podoba się, że w internecie znajdą się wszystkie zeskanowane dzieła, chyba że ich twórca zgłosi firmie, że sobie tego nie życzy. Prawo autorskie w Stanach Zjednoczonych wymaga, by zgoda była uzyskana przed upublicznieniem dzieła.

Poważny niepokój budzą także kwestie prywatności. Według jednej ze stron Google dysponuje oprogramowaniem, które umożliwia śledzenie, co jest w danym momencie czytane, a także rejestrowanie notatek czynionych przez czytelników. Daralyn Durie, reprezentująca firmę z Mountain View, przyznała, że faktycznie część prywatności zostanie utracona, gdy czytelnicy korzystać będą z usługi na komputerach osobistych - podaje agencja Reuters.

Ewentualne wejście w życie porozumienia mogłoby przyczynić się do znacznej poprawy dostępności książek, zwłaszcza tych mniej popularnych. Nie miałoby już także znaczenia, gdzie fizycznie znajduje się egzemplarz danej książki. Powstaje jednak pytanie, co jest ważniejsze - prawo autorskie czy interesy korporacji, nawet działającej w dobrej wierze?

czwartek, 18 lutego 2010

1

Czytniki e-książek BeBook i BeBook mini

Firma iSource poszerzyła swoją ofertę o urządzenie BeBook, czyli czytnik e-książek. Waży 220 gram, "mieści się w kieszeni", a  jest w stanie pomieścić od 1 000 do 4 000 tysięcy książek, gazet, dokumentów do pracy oraz nośników audio.

Czytnik BeBook potrafi odczytać wiele różnych formatów, takich jak pdf, doc, txt, rtf, html, djvu, chm, fb2, wolf, mp3, png, tiff, gif, jpg i bmp.

System wyświetlania za pomocą tuszu elektronicznego oferuje taki sam komfort czytania jak na papierze, na 6-calowym ekranie. Urządzenie jest oszczędne, jego czas pracy pozwoli przeczytać do 7 000 stron. Co więcej, BeBook posiada możliwość zaznaczania stron, powiększania czcionki tekstu, odczytu pionowego lub poziomego oraz wyświetlania obrazów.

Dzięki funkcji TTS (text to speach), automatycznie odczytuje treść zapisaną w formie tekstu i automatycznie przechodzi do kolejnej strony. Dzięki TTS nie trzeba rezygnować z czytania wciągającej powieści, np. podczas prowadzenia samochodu. Co ważne funkcja ta ułatwia także naukę języków obcych. Cena urządzenia to 1 199 zł.

Książki w wersji Mini

BeBook mini to mniejszy brat BeBooka, mini dzięki mniejszemu ekranowi 5 cali jest jeszcze lżejszy, zgrabniejszy i bardziej poręczny. Dzięki możliwości konwertowania tekstu z pionu do poziomu czytanie jest również komfortowe jak w modelu 6-calowym.  Tusz e-ink Vizplex do złudzenia przypomina tusz w prawdziwej książce. Jego cena to 949 zł.

0

Gigantyczne przedsięwzięcie Google nielegalne?

W Nowym Jorku rozpocznie się dziś przesłuchanie w sprawie gigantycznej biblioteki elektronicznych książek, którą usiłuje utworzyć firma Google. Sąd ma zdecydować, czy plany koncernu są legalne.

Google skanuje miliony książek i chce udostępniać je w internecie. Plany przedstawione sześć lat temu spotkały się z ostrym sprzeciwem wydawców. Po długich sporach Google zgodził się zapłacić 125 milionów dolarów za stworzenie tak zwanego Rejestru Praw do Książek, dzięki któremu właściciele praw autorskich mogliby otrzymywać należne honoraria za zeskanowane pozycje.

Taka ugoda nie zadowala jednak ugrupowań konsumenckich, departamentu sprawiedliwości USA, czy takich konkurentów Google'a jak Amazon, Microsoft i Yahoo.

Dziś w Nowym Jorku swe zastrzeżenia ma zgłosić 26 zainteresowanych stron. Tymczasem Google podkreśla, że sąd "ma w rękach klucz do największej biblioteki świata".

środa, 17 lutego 2010

2

Kindle: w tym roku kupią go miliony ludzi?

Zbliża się czas Kindle. Według analityków, w 2010 roku ma sprzedać się ponad 3 miliony sztuk e-czytnika Amazonu.

Firma Barclays Capital oszacowuje sprzedaż Kindle w 2010 roku na 3.1 miliona sztuk. Jeżeli tak by się stało, to oznaczałoby to aż 62% wzrost rok do roku. W związku z tym Kindle miałby przynieść aż 1.6 miliarda zysków dla Amazonu - podaje serwis Moconews.net.

W tym roku jednak Kindle zyskał konkurencję w postaci iPada, tabletu firmy Apple.

Może widmo konkurencji iPada spowoduje, że Amazon obniży jeszcze cenę swojego gadżetu. Niska cena byłaby korzystna dla wszystkich - czytelnicy masowo mogliby zacząć kupować Kindle, a Amazon zarabiałby na sprzedaży e-książek dla wielu użytkowników.

Z drugiej strony iPad wcale nie musi przekonać Amazonu do obniżki ceny swojego e-czytnika, gdyż Kindle już teraz jest zdecydowanie tańszy i - co ważniejsze - wykorzystuje technologię e-papieru, której brak tabletowi Apple'a.

0

Google usprawiedliwia Google Books

Google odpiera zarzuty dotyczące projektu Google Books. Po Amazonie i amerykańskim Departament Sprawiedliwości zastrzeżenia do projektu zgłosiły także Indie.

Jakiś czas temu Amazon złożył przed nowojorskim sądem, zajmującym się sprawą Google Books, swój sprzeciw w sprawie projektu firmy z Montain View. Swój krok uzasadnił obawą o to, że Google może stać się monopolistą na rynku e-książek.

Amazon, który w razie takiego obrotu sprawy, miałby wiele do stracenia, sprzeciwił się ostatecznemu zawarciu porozumienia, które Google ma zawrzeć z Amerykańskim Stowarzyszeniem Wydawców. Miałoby ono zakończyć spór i pozwolić Google na dalsze skanowanie książek.

Potem wątpliwości największego na świecie sklepu internetowego podzielił także amerykański Departament Sprawiedliwości. Ostatnio także Indie poinformowały, że umowa jest dla nich nie do zaakceptowania. Do amerykańskiego sądu wpłynęło pismo 15 hinduskich autorów i wydawców oraz 2 tamtejszych organizacji.

Google w końcu postanowiło przedstawić własne stanowisko w tej sprawie, odrzucając wszelkie zarzuty zgodnie z którymi porozumienie między koncernem a Amerykańskim Stowarzyszeniem Wydawców nie może zostać zawarte w obecnym kształcie. Google podkreśliło, że w porozumieniu wprowadzono już zmiany, których oczekiwał rząd.

Nie została wprowadzona jedna dość istotna poprawka: autorzy książek będą musieli oficjalnie wystąpić z prośbą o usunięcie ich dzieł z Google Books. Jeżeli tego nie zrobią, to ciche założenie jest takie, że wyrazili zgodę na to, aby znalazły się w projekcie. Departament Sprawiedliwości chciał, aby Google rozpoczęło skanowanie dopiero po otrzymaniu zgody autora.

Google skomentowało także postawę Amazona, mówiąc, że zarzuca jej monopol, nie zauważając własnej mocnej pozycji na rynku książek elektronicznych.

Za dwa dni przesłuchanie, które rozstrzygnie losy porozumienia.

wtorek, 16 lutego 2010

0

Energy Book 2061, 6-calowy czytnik od Energy Sistem

Energy Book 2061
Mało znany producent, hiszpańska firma Energy Sistem, rozszerza swoją ofertę o czytnik książek. Energy Book 2061 został wyposażony w ekran o przekątnej 6 cali E-ink Vizplex, wyświetlający obraz o rozdzielczości 800 x 600 punktów i 16 stopniowej skali szarości. Producent umieścił w urządzeniu procesor Samsung oparty na szeroko stosowanej w urządzeniach przenośnych architekturze ARM9. Model posiada ponadto 64 MB wewnętrznej pamięci, slot kart SD/SDHC o pojemności do 2 GB, złącze USB, wielojęzyczny interfejs i akumulator litowy pozwalający na przeczytanie do 6000 stron. Wymiary Energy Book 2061 to 178 x 129 x 10 mm, a waga – 228 gramów. Urządzenie umożliwia odczyt popularnych plików PDF i EPUB. Sprzedaż czytnika e-book wraz z 2GB kartą pamięci rozpocznie się w Europie 12 marca w cenie około 258 Euro.


0

Biały Dom wspiera e-książki

Barrack Obama - CreativeCommons - marketingfacts
Najnowszy raport ekonomiczny prezydenta USA upubliczniony został w formatach także dla czytników e-książek, co zapewne ucieszy ich posiadaczy. Boom na e-booki trwa, pytanie, jak długo.

O tym, że rynek e-booków rozwija się dynamicznie, nie trzeba nikogo przekonywać. Doskonałe wyniki sprzedaży Kindle, dominującego na rynku czytnika e-książek firmy Amazon, czy też niemożność nadążenia z produkcją Nooka, analogicznego urządzenia księgarni Barnes&Noble, świadczą o tym, że konsumenci chcą książek elektronicznych. Zupełnie inną kwestią jest jednak to, czy pozostaną im wierni. W świecie coraz bardziej zdominowanym przez technologię rosnąć może potrzeba powrotu do tego, co tradycyjne. W tym przypadku do papierowych książek.

Technologia ta zyskała jednak silne wsparcie - najnowszy raport ekonomiczny prezydenta Stanów Zjednoczonych, do tej pory publikowany jedynie w formie plików PDF, został udostępniony również w formatach dla Kindle oraz ePUB, wykorzystywanym przez Nooka i Readera firmy Sony - podaje ArsTechnica. To niewątpliwie przełom w podejściu Białego Domu. Ma to także wymiar ekologiczny - część osób zazwyczaj drukowała kilkusetstronicowe raporty, które po przeczytaniu trafiały na przemiał.

Teraz, dzięki czytnikom e-książek, może się to zmienić. Biały Dom podkreślił, że jest to część planu uczynienia administracji rządowej bardziej dostępną, jak i bardziej przyjazną środowisku naturalnemu. W polskich urzędach szczytem zaawansowania wydaje się fakt, że dokumenty w ogóle dostępne są w internecie i to w formacie PDF. Na inne przyjdzie nam jeszcze poczekać. Wydaje się, że przed administracją nad Wisłą są bardziej naglące potrzeby informatyczne.

poniedziałek, 15 lutego 2010

0

Aktualizacja dla czytnika eClicto już dostępna!

Dostępny jest już upgrade, który bezpłatnie mogą pobrać użytkownicy czytnika eClicto.

Dzięki nowej aplikacji czytnik zużywa teraz mniej energii, a tym samym zwiększa się żywotność baterii. Upgrade pozwala też urządzeniu zapamiętać ostatnio czytane miejsce w e-booku, z dokładnością do akapitu i poprawia jakość odtwarzania plików muzycznych. Zwiększyła się ponadto funkcjonalność menu, które jest teraz wielopoziomowe i cykliczne.

Aplikacja jest do pobrania z zainstalowanego w komputerze użytkownika programu Manager eClicto oraz z Księgarni eClicto (znajduje się w Plikach do pobrania).

Aby poprawnie zaktualizować oprogramowanie na czytnik eClicto, należy postępować zgodnie z instrukcją aktualizacji.

piątek, 12 lutego 2010

0

Amazon rozdaje czytnik Kindle za darmo!

Jak donosi serwis TechCrunch, największa księgarnia internetowa na świecie - Amazon.com - zamierza każdemu subskrybentowi usługi Amazon Prime, wysłać darmowy czytnik e-booków Kindle.

Usługa Amazon Prime polega na tym, że za roczny abonament w wysokości 79 dolarów otrzymujemy za darmo wysyłkę każdego zamówionego produktu w sklepie w ciągu 2 dni roboczych.

Osoby, które dostaną darmowy czytnik są więc w grupie najbardziej wartościowych klientów firmy, dokonujących dużo częstszych zamówień.

Oferta jest odpowiedzią na zagrożenie ze strony rosnącej konkurencji e-readerowo-tabletowej. Amazon liczy, że najwierniejsi klienci, którzy otrzymają ten oryginalny prezent, szybko zwrócą sklepowi poniesione koszty, kupując elektroniczne wydania książek i gazet.

czwartek, 11 lutego 2010

0

Google Books: kolejna przeszkoda w realizacji projektu

Tym razem na drodze do realizacji projektu Google Books stanął Departament Sprawiedliwości, który obawia się, że Google stanie się monopolistą na rynku książki.

Pięć lat temu Google zawarł z amerykańskimi pisarzami i wydawcami kontrowersyjną umowę, która pozwalałaby firmie stworzyć wielką cyfrową bibliotekę z dziełami światowej literatury. Pomysł ten najpierw oprotestowały środowiska literackie i europejscy wydawcy.

Teraz na drodze projektowi stanął amerykański Departament Sprawiedliwości. Uznał on, że warunki ugody dają Google zbyt duże przywileje, a to mogłyby dać firmie pozycję monopolisty na cyfrowym rynku książki.

Niewykluczone, że na opinię Departamentu Sprawiedliwości miały wpływ naciski największego w USA internetowego sklepu Amazon, który niedawno skierował pismo do nowojorskiego sądu zajmującego się sprawą Google Books. Przedstawiciele Amazon wyrazili swoje obawy o to, że Google zyska pozycję monopolisty.

Opinia Departamentu Sprawiedliwości to kolejny cios dla Google. Jesienią ubiegłego roku firma, pod wpływem protestów i zapytań różnych instytucji i środowisk w USA oraz Europie, wycofała się z części zapisów pierwotnej ugody, proponując nową wersję. To jednak nie pomogło.

Szczególne obawy budzi stosowana w prawie amerykańskim, a niezgodna z przepisami i tradycją europejską tzw. klauzula opt out. Oznacza to tyle, że ugoda objęłaby automatycznie wszystkich światowych autorów, których książki dostępne są na rynku amerykańskim i zostały już zeskanowane przez Google. Jedynym sposobem na wyłączenie swoich dzieł z ugody było wysłanie specjalnego formularza.

Wydawcy europejscy protestują także przeciwko opłatom za wykorzystanie tzw. książek osieroconych, czyli takich, w przypadku których trudno ustalić właścicieli praw autorskich. Chodzi tutaj o miliony tytułów. Europejscy wydawcy obawiali się też tego, że silna pozycja Google pozwoli firmie dyktować niekorzystne stawki za wykorzystanie tytułów w sieci. Sprawę ugody badał jednocześnie amerykański urząd antymonopolowy, także zgłaszając zastrzeżenia do ugody.

Wielu pisarzy i wydawców, którzy popierają pomysł stworzenia cyfrowej czytelni, sprzeciwia się temu, aby to właśnie Google się tym zajęło. Powstały alternatywne pomysły, chociażby we Francji.

Nowojorski sąd zdecydował, że wszystkie kwestie budzące wątpliwości, staną się przedmiotem publicznej debaty. Miała ona jesienią ubiegłego roku doprowadzić do wcielenia ugody w życie. Teraz zastrzeżenia Departamentu Sprawiedliwości otwierają dyskusję na nowo.

Termin następnej rozprawy w sprawie Google Books wyznaczono na 18 lutego.

0

iBooks będzie osobnym programem


Najgłośniejsza aplikacja na iPada - iBooks (służąca jako czytnik ebooków), którą Steve Jobs prezentował nie raz podczas swoich wystąpień nie będzie preinstalowana w iPadach.

Trzeba będzie ją osobno kupić i ściągnąć z AppStore. Takie rozwiązanie ma sprawić, że program będzie łatwiej aktualizować. Gdyby iBooks były w systemie każda aktualizacja programu musiałaby być powiązana z aktualizacją iPhone OS, a to już naprawdę dużo zachodu.

Analitycy zwracają jednak uwagę na minusy takiego rozwiązania. Jeśli niezorientowany użytkownik iPada poszukując programu do czytania książek elektronicznych trafi akurat na inny niż iBooks, to będzie zwiększał udział w rynku konkurencji Apple.

Wydaje mi się, że taki akurat zarzut to szukanie dziury w całym. “Osobność” aplikacji iBooks może jej wyjść chyba tylko na dobre.

0

Amazon pracuje nad kolorowym Kindle

Czytnik eBooków 'Super Kindle' ma być wyposażony w obsługę interfejsu multidotykowego.

Prace nad produktem trwają od jakiegoś czasu w Lab126 - oddziale Amazona odpowiedzialnym za rozwój Kindle. Są to raczej początkowe fazy projektu. Amazon szuka specjalistów z dziedziny sprzętu, szczególnie tych znających się na wyświetlaczach LCD oraz osobach specjalizujących się w problematyce sieci bezprzewodowych.

Wygląda na to, że Kindle zostanie poddany procesowi 'ipadyzacji'. Pozostaje otwarte pytanie, czy firma będzie oferowała dwa modele sprzętu - jeden oparty na wyświetlaczu E-Ink, drugi zaś z kolorowym, multidotykowym ekranem ciekłokrystalicznym? Dodatkowo mówi się o uruchamianiu aplikacji na nowym czytniku Amazona, a może już nie czytniku tylko komputerze/tablecie? Może to także oznaczać, że Amazon będzie chciał wybrać dla swojego nowego urządzenia jakiś dostępny obecnie na rynku mobilny system operacyjny.

wtorek, 9 lutego 2010

0

Nook wchodzi do sklepów

Czy pojawienie się w tradycyjnych sklepach pozwoli czytnikowi e-książek firmy Barnes&Noble podkopać pozycję Amazon? Nawet, jeśli się to nie uda, to klienci zyskają większy wybór.

Barnes&Noble ma tę niewątpliwą przewagę nad Amazon, że posiada własne sklepy. Część osób nadal woli pójść do księgarni i pooglądać książki niż przeglądać strony internetowe. Już jutro w sieci sprzedaży tej firmy pojawi się Nook - czytnik e-książek. Do tej pory dostępny był tylko poprzez sklep internetowy, teraz jednak firma chce wykorzystać swoje sklepy.

Nook miał początkowo pojawić się w sklepach w grudniu, jednak bardzo duże zapotrzebowanie na czytnik w okresie świątecznym sprawiło, że premiera została przesunięta na 10 lutego. Firma nie była w stanie nadążyć z produkcją. Razem z pojawieniem się czytnika w sklepach, klienci będą mogli skorzystać ze specjalnych ofert przygotowanych z myślą o Dniu Zakochanych.

Czytnik Barnes&Noble wyposażony jest w kolorowy ekran dotykowy, komunikację zapewnia za pośrednictwem technologii 3G oraz WiFi. Klienci korzystający z niego mają do wyboru około miliona książek oraz gazet i czasopism w wersji elektronicznej.

Wyniki sprzedaży nie są jeszcze znane, trudno więc porównywać Nook z Kindle, który odniósł także wielki sukces medialny. Amazon ogłosiła, że był to zdecydowanie najbardziej popularny przedmiot kupowany w czasie przedświątecznych zakupów. Niewątpliwie przyczyniło się to do bardzo dobrych wyników finansowych firmy.

Na rynku czytników robi się coraz ciaśniej. Przedstawiony pod koniec stycznia przez Apple iPad także umożliwia korzystanie z elektronicznych książek. Wydaje się być on jednak bardziej gadżetem niż rzeczywistym narzędziem. Niemniej jednak na pewno znajdzie swoich fanów, firma Steve'a Jobsa nie powinna więc martwić się o popyt.

Dla konsumentów to niewątpliwie dobre wiadomości. Większa konkurencja na rynku oznacza niższe ceny, wyższą jakość usług, a także szybszy postęp technologiczny.

niedziela, 7 lutego 2010

0

Polacy chętniej sięgają po e-prasę

Polacy coraz częściej sięgają po prasę w formie elektronicznej - zamiast biec do kiosków swoje ulubione tytuły przeglądają na ekranach komputerów. Taka forma czytania gazet będzie coraz popularniejsza w Polsce m.in. dzięki e-czytnikom.

Elektroniczna prasa to przede wszystkim wygoda. Bez potrzeby wychodzenia do kiosku aktualny numer ulubionej gazety możemy przeglądać na ekranie komputera, a wkrótce także w specjalnych czytnikach, które powoli wchodzą na polski rynek prasowy. Dodatkową atrakcją tego typu prenumeraty jest także cena - egzemplarze są często tańsze od ceny rynkowej.

Z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy wynika, że największą popularnością cieszą się elektroniczne wydania gazeta skierowanych do biznesu. Liderem pod tym względem jest Dziennik Gazeta Prawna ze sprzedażą e-wydań na poziomie prawie 8,5 tys. w 2009 roku (prawie 6 tys. rok wcześniej). Kolejne miejsca zajmują: Rzeczpospolita - 4,7 tys. e-wydań (3,9 tys. w 2008 roku), Parkiet - 1,8 tys. e-wydań (2 tys. w 2008 roku), Puls Biznesu - 1 tys. e-wydań (0,9 tys. w 2008 roku), Gazeta Wyborcza - 803 e-wydań (95 w 2008 roku). Dane dotyczą okresu styczeń-listopada 2008 roku i 2009 roku.

W najbliższych latach coraz więcej Polaków będzie porzucało prasę w formie papierowej na bardziej wygodną i tańszą e-prasę. Także sami nadawcy na swoich łamach promują prenumeratę e-wydań przygotowując specjalne promocje dla czytelników.

piątek, 5 lutego 2010

0

Wydawcy podręczników szkolnych stawiają na iPada

Mając nadzieję, że iPad stanie się modnym gadżetem, czołowi wydawcy amerykańskich podręczników szkolnych podpisali umowę z firmą ScrollMotion Inc., by ci przygotowali ich ipadowe wersje.

- Ludzie od 25 lat zastanawiali się, jak rozwój technologii pomoże w edukacji. Wygląda na to, że odpowiedź nadejdzie w 2010 roku – entuzjastycznie komentuje iPada Rik Kranenburg, dyrektor działu edukacyjnego McGraw-Hill Cos. Wtórują mu inne amerykańskie wydawnictwa szkolne, takie jak Houghton Mifflin Harcourt K-12, Pearson Education i Kaplan Inc.

Wydawcy zatrudnili firmę ScrollMotion, która ma doświadczenie w tworzeniu aplikacji do e-booków dla iPhone OS. Książki, dzięki tej firmie, nie składają się tylko ze slajdów-stron, ale także można wyszukiwać w nich tekst, sprawdzać znaczenia słów w słowniku, przeglądać galerie ilustracji czy przenosić się do wybranych stron. Na iPadzie będą możliwe również interaktywne filmy wideo, zaznaczanie tekstu, czytanie tekstu syntezatorem mowy i dopisywanie własnych notatek.

czwartek, 4 lutego 2010

0

Amazon szykuje czytnik Kindle na wojnę z iPadem

Wieszcze IT zachwyceni iPadem, żywcem pogrzebali czytnik Amazon Kindle DX. Ten jednak sprzedaje się znakomicie, a Amazon nie składa broni. Firma zakupiła właśnie Touchco - startup na rynku dotykowych ekranów.

Do tej pory Amazon kupował wyświetlacze dla Kindle DX, od E-ink - producenta powiązanego z tajwańskim koncernem Prime View. Te same ekrany trafiały do produktów konkurencji: czytnika Sony Reader, czy tabletu iRex Iliad eBook.

Firma Touchco opracowała w ubiegłym roku nowe ekrany bazujące na technologii IFSR (Interpolating Force Sensitive Resistance), które zwróciły uwagę Amazon. Ich zaletą jest stosunkowo niski koszt produkcji. Mogą więc stanowić świetną alternatywę dla Kindle DX, który co trzeba przyznać do najtańszych nie należy - Amazon sprzedaje czytnik po 489 dolarów.

Apple planuje sprzedawać tablet iPad po 499 dolarów. Biorąc pod uwagę funkcjonalność obu urządzeń, nikogo nie powinien dziwić pęd Amazon do obniżenia kosztów produkcji czytnika.

Teoretycznie oba urządzenia nie powinny wchodzić sobie w drogę. Jedno jest tabletem, drugie czytnikiem. Rzeczywistość teorii się nie ima. Apple wyraźnie dało do zrozumienia, iż iPad umożliwi także wygodne czytanie e-booków. Kindle DX świetnie sprawdza się w tej roli i ta specjalizacja stała się jego słabym punktem po premierze iPada. Czytnik nie oferuje innych funkcji - stąd prognozy, iż iPad zdmuchnie go z rynku.

Istnieją dwa rozwiązania. Amazon może obniżyć cenę Kindle DX do takiego pułapu, aby nie musiał konkurować z iPadem - albo spróbuje rozwinąć czytnik i zrobić z niego równie funkcjonalny tablet. Przejęcie firmy Touchco razem z technologią produkcji tanich ekranów, wskazuje na wyjście numer jeden.

środa, 3 lutego 2010

1

Wydawcy prasowi chcą sprzedawać e-prasę na eClicto

Najwięksi wydawcy polskiej prasy, jak INFOR PL chcą, by ich tytuły można było kupić na specjalnych czytnikach. Cały czas trwają rozmowy z Kolporterem, który przygotował polską odpowiedź na zachodnie gadżety - eClicto. Jeśli negocjacje się udadzą, to wkrótce, zamiast papierowej prasy, będziemy mogli kupować w kioskach elektroniczne gazety.

Pierwsi wydawcy prasy negocjują warunki sprzedaży swoich gazet za pośrednictwem urządzenia eClicto kieleckiej firmy Kolporter. Oferta ma się pojawić już za kilka miesięcy

Agora, INFOR PL, Axel Springer Polska, Murator to wydawcy prasy w Polsce, którzy prowadzą z dystrybutorem gazet, firmą Kolporter, rozmowy na temat sposobów i warunków sprzedaży prasy za pośrednictwem elektronicznego czytnika eClicto. Ich oferta pojawi się na rynku jeszcze w tym roku, gdy kielecka spółka wprowadzi do sprzedaży kolejną wersję czytnika.

Według informacji DGP Kolporter rozważa wprowadzenie nawet dwóch wersji urządzenia pozwalającego czytać e-prasę. Pierwsza z nich mogłaby pojawić się już w połowie roku. Wciąż jednak może mieć niezbyt komfortowy dla klienta sześciocalowy czytnik. Przed świętami powinna się jednak pojawić kolejna, już dziesięciocalowa wersja czytnika, na której można czytać gazety bez problemu. Oba urządzenia mają mieć dostęp do internetu.

Nie będzie to jedyna oferta na rynku e-czytników. Wprowadzenie swojego urządzenia rozważa Nexto.pl, sklep internetowy z e-książkami i e-prasą, którego udziałowcem jest fundusz MCI Management. Poszerzyć może się także oferta dostępnego już w Polsce czytnika Kindle amerykańskiego sklepu internetowego Amazon.com.

Według informacji DGP niektórzy wydawcy na polskim rynku szykują się do rozmów z Amerykanami na temat wprowadzenia do sprzedaży ich tytułów. W II kwartale oferta e-prasy w sieci powiększy się też za sprawą Ruchu, który startuje ze swoim sklepem iRuch. "Czytelnik będzie mógł w nim czytać teksty wybranych gazet lub z określonych kategorii tematycznych, płacąc np. miesięczny abonament. Ten projekt pokaże, za jakie treści czytelnicy są gotowi zapłacić" - mówi DGP Bogdan Ścibut, członek zarządu Ruchu.

"Wydawcy szykują się do wejścia na ten rynek, ale przed nimi jest wciąż wiele niewiadomych" - podkreśla Maciej Hoffman, dyrektor generalny zrzeszającej wydawców w Polsce Izby Wydawców Prasy. Największa dotyczy tego, kto będzie chciał płacić za taką ofertę i jakie przychody może ona przynieść wydawcom. 16,8 tys. egzemplarzy e-gazet sprzedają średnio wydawcy w Polsce w ciągu miesiąca.

0

Amazon w opałach - wydawnictwa podnoszą opłaty za e-booki

Wygląda na to, że już wkrótce wzrosną ceny e-booków. Amazon.com został zmuszony przez Macmilliana (jeden z największych amerykańskich wydawców książek) do podniesienia opłat za elektroniczne książki. Teraz wyższych opłat żądają także inni wydawcy!

Przypomnijmy: dotychczas cena e-booków w internetowym sklepie Amazona wynosiła od 9,99$. Dużo mniej niż w zaprezentowanym w zeszłym tygodniu sklepie iBooks Apple’a (od 13$). Jednak po premierze iBooks okazało się, że wydawcy chcą, aby w obu sklepach e-booki były w tej samej - wyższej - cenie. Macmillan doprowadził już do zmian w umowie z Amazonem. Teraz na ten sam temat ostro wypowiedziała się firma News Corp. należąca do australijskiego miliardera, Ruperta Murdocha.

News Corp. zrzesza takie wydawnictwa jak HarperCollins czy gazety "The Sunday", "The Times", "New York Post". Murdoch stwierdził, że Amazon "dewaluuje książki", zaniżając ich cenę. Dlatego wydawnictwa należące do News Corp. przeniosą się do iBooks Apple’a, gdzie ceny są bardziej zróżnicowane. Nie podoba nam się model Amazona, gdzie wszystko jest za 9,99$, powiedział Murdoch. Podobno na skutek wypowiedzi miliardera, Amazon już zgodził się na zmianę warunków umowy z News Corp.

Jak przypuszczają analitycy, w iBooks e-booki będą dostępne w cenie od 13 do 15$ za bestsellery, natomiast mniej popularne książki będą tańsze. Podobnie jak w App Store, Apple będzie pobierać 30% ceny od każdego sprzedanego produktu. Reszta pieniędzy powędruje do kieszeni wydawcy.

0

W marcu iPad trafi do Europy

Nowy tablet od Apple pojawi się w Europie w tym samym czasie, co w USA – dowiedział się serwis TechCrunch. Pojawiają się też plotki na temat kolejnego tabletu od Apple. Acer jest natomiast pierwszym konkurentem Apple, który zapowiedział, że na rynek tabletów nie wejdzie.

TechCrunch podaje, że europejska ekipa PR firmy Apple potwierdziła dla niego, iż urządzenie iPad będzie dostępne w Europie w marcu. Ten zaprezentowany 27 stycznia dotykowy komputer przenośny ma w tym samym miesiącu pojawić się w sklepach amerykańskich.

Ponadto z informacji zdobytych przez TechCrunch wynika, że ceny urządzenia na rynku międzynarodowym zostaną ogłoszone w późniejszym czasie. Można się jednak spodziewać, że iPady będą na starym kontynencie trochę droższe. Podstawowy model może kosztować ponad 400 euro. Prawdopodobnie firma prowadzi jeszcze negocjacje z operatorami.

TechCrunch informuje również o plotkach dotyczących kolejnego tabletu Apple, nad którym firma może już pracować. Serwis powołuje się przy tym na własne, sprawdzone źródła.

Ten kolejny tablet ma być większy (przekątna ekranu 15,4 cala) i będzie bardziej zbliżony do Maków niż do iPhone’a. Być może będzie bazował na systemie Mac OS X.

Tymczasem konkurenci Apple wcale się nie palą do tworzenia urządzenia “trzeciej kategorii”. Acer zapowiedział skupienie się na ultracienkich netbookach. Digitimes.com cytuje przedstawiciela tej firmy, Scotta Lina, który stwierdza, że jego firma nie planuje udostępniania urządzenia podobnego do iPada, mimo iż nie stanowi to problemu technologicznego.

Lin dodaje, że zamknięte platformy, takie jak iTunes, stwarzają możliwości sukcesu firmie Apple, ale nie innym graczom na rynku. Szef tajwańskiego oddziału Acera spodziewa się, że tradycyjne notebooki w 2010 r. nadal będą stanowić 50-60% wszystkich sprzedanych komputerów przenośnych, a reszta rynku zostanie podzielona pomiędzy zwykłe i ultracienkie netbooki.

0

Amazon: wzrost zysków o 71 proc. w IV kwartale

W czwartym kwartale 2009 r. obroty sklepu internetowego Amazon urosły do poziomu 9,52 mld dolarów. Głównym motorem sprzedaży był czytnik Kindle.

Według niektórych szacunków, do sklepu Amazon należy już 1/3 rynku e-commerce w Stanach Zjednoczonych. Najnowsze wyniki finansowe giganta świadczą o tym, że jego pozycja z roku na rok staje się silniejsza.

Aż o 42 proc. wzrósł w ostatnim kwartale 2009 r. obrót ze sprzedaży w Amazon.com (w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym). Firma poinformowała, że przychody w czwartym kwartale wyniosły 9,52 miliardów dolarów.

Okres świąteczny pozytywnie wpłyną też na inny, najważniejszy dla przedsiębiorstwa wskaźnik. Od października do grudnia zysk netto sklepu wzrósł o 71 proc. i wyniósł 384 mln dol.

Podczas ostatnich Świąt Bożego Narodzenia Amazon sprzedał więcej książek w postaci plików niż tradycyjnych. To efekt wprowadzenia do sprzedaży firmowego czytnika e-książek o nazwie Kindle oraz upowszechniania się urządzeń tego rodzaju.

Od października ubiegłego roku czytnik e-booków Amazona jest też dostępny w Polsce.

Źródło: InternetStandard

wtorek, 2 lutego 2010

0

Nexto.pl: 960 tys. zł. przychodu w 2009 r.

"2009 rok był rokiem nie tylko wytężonej pracy nad zwiększaniem ilości tytułów na Nexto.pl, ale ciężkiej marketingowej pracy" - mówi Bartłomiej Roszkowski, prezes NetPress i pomysłodawca Nexto.pl. - "Daje to spodziewane efekty ponieważ firma za styczeń 2010 spodziewa się osiągnięcia progu rentowności."

Firma NetPress Digital Sp. z o.o. istnieje na rynku digital content od początku 2005, kiedy to nawiązana została współpraca z firmą Zinio Systems LLC. Udziałowcami w tej pierwszej spółce zostali później TAURUS oraz MCI Management SA.

Pierwotnie firma koncentrowała się wyłącznie na sprzedaży e-prasy. Spółka pozycjonuje się jednak jako największy agregator publikacji w wersji elektronicznej, gdyż oprócz kanału bezpośredniej sprzedaży funkcjonuje NextoAPI - hurtownia z cyfrowym kontentem.

Spółka osiągnie za 2009 rok przychód ze sprzedaży książek i innych publikacji elektronicznych w wysokości ponad 960 tys. zł. W styczniu 2010 r. spodziewa się osiągnięcia progu rentowności.

W momencie swojego startu (10. stycznia 2008 r.) platforma Nexto.pl oferowała nieco ponad 700 tytułów. W tej chwili na Nexto.pl dostępnych jest już ponad 1 tys. książek audio, ponad 2,1 tys. ebooków oraz ponad 100 tytułów prasowych. Jak zapowiada Bartłomiej Roszkowski, prezes NetPress i pomysłodawca Nexto.pl, na rok 2010 Spółka ma jeszcze bardziej ambitny plan. Celem jest potrojenie ilości dostępnych audiobooków oraz czterokrotny wzrost ilości dostępnych ebooków. Będzie to możliwe dzięki większej niż w poprzednich latach dynamice rozwoju rynku i zwiększonej świadomości wydawnictw odnośnie konieczności digitalizacji swoich zasobów.

Spółka realizuje kilka projektów we współpracy z operatorami telefonii komórkowej. Obecnie Nexto.pl buduje sklep z produktami elektronicznymi dla jednego z operatorów. Spółka planuje też uruchomienie projektu e-czytników: we współpracy z czołowymi na świecie producentami e-czytników, a także nowej generacji tabletów. Firma planuje budowę dedykowanych rozwiązań pod takie platformy i dostarczanie treści do istniejących już sklepów.

poniedziałek, 1 lutego 2010

0

Amazon przegrał bitwę o cenę e-booków

Amazon.com przegrał właśnie bitwę o cenę e-booków. Na skutek wprowadzenia iPada przez Apple’a elektroniczne książki będą droższe niż dotychczas. Czy Amazon przegra również wojnę o rynek e-booków?

Premiera iPada wywołała spore zamieszanie w mediach. Produkt szybko został ogłoszony „zabójcą Kindle’a”, e-czytnika firmy Amazon. Coraz więcej faktów wskazuje na to, że nie jest to nazwa przypadkowa. Podczas prezentacji produktu Apple poinformował także o powstaniu internetowego sklepu iBooks. Użytkownicy iPada będą mogli kupować tam e-booki w cenie około 12-15 dolarów za sztukę. To drożej niż w sklepie Amazona - tam średnia cena za książkę wynosi 9,99 dolarów. Niestety, za Apple’em poszli wydawcy.

Macmillian, jeden z największych amerykańskich wydawców książek, ogłosił, że także Amazon będzie musiał podnieść ceny za e-booki. Wydawca wymusił renegocjację umowy, w wyniku której e-booki dla czytników Kindle’a będą w tej samej cenie, co dla iPadów - czyli droższe. Amazon, jak sam przyznaje, musiał skapitulować wobec warunków Macmilliana.

Kolejnym ciosem dla Kindle’a może być format e-booków ePub, który został wprowadzony w iPadach. Pozwala on na idealne dopasowanie e-booka do czytnika, a ponadto upodabnia elektroniczną książkę do papierowej (układ stron, przewracanie kartek itp). W stosunku do niego wyświetlane na biało-czarnym ekranie Kindle’a e-booki wypadają słabo. W ciągu najbliższych miesięcy okaże się, czy nowy format stosowany w iPadach zaskarbi sobie serca czytelników i doprowadzi do upadku czytnika Amazona.

0

Komputronik debiutuje na rynku e-czytników

Komputronik wprowadził do oferty czytniki książek elektronicznych firm: iriver, Endless Ideas i Vedia. Klienci salonów detalicznych Komputronik oraz internetowego sklepu mogą wybierać spośród czterech modeli czytników.

W ten sposób Komputronik SA zadebiutował w bardzo rozwojowym segmencie rynku IT. Według szacunków iSuppli w 2009 roku sprzedaż e-readerów na świecie sięgnęła 5 mln sztuk, a w tym roku ma wzrosnąć do 12 milionów. Komentatorzy wystawy Consumer Electronic Show 2010 twierdzą, że czytniki książek elektronicznych mogą stać się wkrótce jednym z podstawowych urządzeń elektronicznych w domu.

Dostawcy urządzeń przekonują, że czytanie za ich pomocą mniej męczy oczy niż w przypadku monitora komputerowego. Poszczególne modele pozwalają na wygodny odczyt elektronicznych plików tekstowych: książek, gazet, komiksów, artykułów szkoleniowych i wielu innych. Czytniki książek elektronicznych sprawdzają się także jako organizery i podręczne notatniki. Dzięki technologii eInk czytanie możliwe jest nawet przy pełnym słońcu.

W Polsce na razie popularnością cieszą się przede wszystkim elektroniczne poradniki i e-booki specjalistyczne, które zapewniają łatwe wyszukiwanie zwrotów i definicji potrzebnych w pracy oraz podczas nauki. Teraz będzie je można przeglądać za pomocą czytników znajdujących się w ofercie Komputronik.

0

eClicto - pierwsze polskie naruszenie GPL?

Polski czytnik e-booków od Kolportera może naruszać licencję GPL – tak wynika z doniesień serwisu eKsiazki.org. Obawy potwierdza dla DI prawnik Olgierd Rudak. Kolporter wykorzystuje oprogramowanie na GPL, ale nie chce udostępniać kodu źródłowego, co najwyżej może dać go odpłatnie do wglądu. Firmy takie, jak Skype i D-Link, przegrały sprawy sądowe związane z GPL. Cisco poszło na ugodę, a Microsoft usunął naruszenie. Jak będzie z eClicto?

W serwisie eKsiazki.org można poczytać o rozmowie z rzecznikiem prasowym Kolporter Info (właścicielem projektu eClicto) - Maciejem Topolskim. Głównym tematem była odmowa udostępnienia kodu źródłowego opartego o licencję GPL przez Kolporter Info. W eKsiazki.org czytamy:
Pan Maciej przekonywał, iż według ekspertyz ich prawnika firma nie jest zobowiązana udostępnić jakikolwiek kod, jeśli tylko uważa, że może to naruszyć bezpieczeństwo ich systemu. Stwierdził również, że są gotowi pokazywać kod tym, którzy zwrócą się do nich z prośbą - aczkolwiek będzie to odpłatne, bo wiązało się będzie to z poświęceniem przez któregoś z pracowników swojego czasu (kod bowiem można będzie zobaczyć na laptopie Kolportera tylko w siedzibie ich firmy, nie ma możliwości uzyskania kopii kodu).
Wspomniana wyżej licencja GPL ma kluczowe znaczenie dla tzw. otwartego oprogramowania. Na jej warunkach udostępniono m.in. system Linux. GPL pozwala twórcom oprogramowania na swobodne wykorzystanie kodu źródłowego programu, nawet komercyjnie. Należy jednak udostępnić swoje programy na tej samej licencji i podać listę zmian, jakich dokonało się w kodzie.

Ze wspomnianej wyżej rozmowy wyraźnie wynika, że Kolporter ogranicza dostęp do kodu. Rzekomo istnieje jakaś ekspertyza prawnika, ale po raz pierwszy zdarza nam się słyszeć o naruszaniu licencji z powodów "bezpieczeństwa systemu".

Dziennik Internautów spytał już o szczegóły Macieja Topolskiego. Czekamy na odpowiedź. Zapewne inni też będą pytać.

Okiem prawnika...

Tymczasem na pytania dotyczące tej sprawy odpowiedział Olgierd Rudak, prawnik i redaktor naczelny serwisu Lege Artis. Jego zdaniem można mówić o rażącym naruszeniu.
- Ponieważ nie mam pojęcia, o który rodzaj GPL chodzi, odpowiedź opieram na GNU GPL 2 jako ciągle chyba najpopularniejszej (...) Zgodnie z treścią licencji GNU GPL v. 2 każdy ma swobodę w korzystaniu i modyfikacji kodu źródłowego udostępnionego w oparciu o tę licencję, pod warunkiem jednak dalszego rozpowszechnienia wytworzonego oprogramowania w oparciu o tę samą licencję. Udostępnienie zmienionego kodu powinno nastąpić bezpłatnie, jednak modyfikujący może pobierać opłatę równoważną kosztom przygotowania nośnika (ust. 2 lit. "b" licencji). Natomiast rozpowszechniając program, należy dołączyć doń kod źródłowy (ust. 3 lit. "a"). Udostępnienie programu opartego na kodzie GPL bez kodu źródłowego oraz z zastrzeżeniem, że "ze względów bezpieczeństwa" kod nie zostanie nikomu udostępniony, lecz wyłącznie pokazany w siedzibie Kolportera, pod nadzorem pracownika spółki, jest ewidentnym i rażącym naruszeniem postanowień tej umowy - stwierdza Olgierd Rudak.
Sprawa dla gpl-violations.org?

O eClicto pisze już OSNews.pl w tekście pt. eClicto łamie GPL?. Jest też wpis na Wykopie. Borys Musielak, twórca i redaktor wortalu Jakilinux.org, również mówi o naruszeniu GPL.
- Z tego, co wiemy, udostępnienie oprogramowania licencjonowanego na GPL klientom jest bezwarunkowe i nie może być uzależnione od czynników takich, jak “bezpieczeństwo systemu”. Wygląda to na idealny case do zgłoszenia serwisowi gpl-violations.org, który zajmuje się naruszeniami tej licencji – pisze Borys Musielak.
Trudno z Rudakiem i Musielakiem się nie zgodzić, bo licencja GPL rzeczywiście nie mówi o wyjątkach. Aby się o tym przekonać, można przeczytać polskie (nieoficjalne) tłumaczenie. Oficjalne wersje licencji można znaleźć na stronach Free Software Foundation.

Wspomniana przez Musielaka gpl-violations.org to organizacja, która dba o przestrzeganie GPL i wstępowała na drogę prawną przeciwko firmom naruszającym licencje. To dzięki niej w roku 2006 znaczenie licencji GPL zostało potwierdzone w sądzie niemieckim i firma D-Link została zmuszona do usunięcia naruszenia.

Potem podobną sprawę przegrał Skype. Głośno było jeszcze o sporze pomiędzy Cisco a FSF, który został zakończony ugodą. Ostatecznie firma zdecydowała się na spełnienie warunków licencji. Microsoft też nie ryzykował ostrzejszego sporu i wypuścił kod na licencji GPL, aby usunąć jej naruszenie.

Trzeba zaznaczyć, że sprawa eClicto nie jest wyjaśniona do końca. Warto poczekać na szerszy komentarz Kolportera. W chwili obecnej jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że firma niepotrzebnie blokuje dostęp do kodu.