czwartek, 11 lutego 2010

Google Books: kolejna przeszkoda w realizacji projektu

Tym razem na drodze do realizacji projektu Google Books stanął Departament Sprawiedliwości, który obawia się, że Google stanie się monopolistą na rynku książki.

Pięć lat temu Google zawarł z amerykańskimi pisarzami i wydawcami kontrowersyjną umowę, która pozwalałaby firmie stworzyć wielką cyfrową bibliotekę z dziełami światowej literatury. Pomysł ten najpierw oprotestowały środowiska literackie i europejscy wydawcy.

Teraz na drodze projektowi stanął amerykański Departament Sprawiedliwości. Uznał on, że warunki ugody dają Google zbyt duże przywileje, a to mogłyby dać firmie pozycję monopolisty na cyfrowym rynku książki.

Niewykluczone, że na opinię Departamentu Sprawiedliwości miały wpływ naciski największego w USA internetowego sklepu Amazon, który niedawno skierował pismo do nowojorskiego sądu zajmującego się sprawą Google Books. Przedstawiciele Amazon wyrazili swoje obawy o to, że Google zyska pozycję monopolisty.

Opinia Departamentu Sprawiedliwości to kolejny cios dla Google. Jesienią ubiegłego roku firma, pod wpływem protestów i zapytań różnych instytucji i środowisk w USA oraz Europie, wycofała się z części zapisów pierwotnej ugody, proponując nową wersję. To jednak nie pomogło.

Szczególne obawy budzi stosowana w prawie amerykańskim, a niezgodna z przepisami i tradycją europejską tzw. klauzula opt out. Oznacza to tyle, że ugoda objęłaby automatycznie wszystkich światowych autorów, których książki dostępne są na rynku amerykańskim i zostały już zeskanowane przez Google. Jedynym sposobem na wyłączenie swoich dzieł z ugody było wysłanie specjalnego formularza.

Wydawcy europejscy protestują także przeciwko opłatom za wykorzystanie tzw. książek osieroconych, czyli takich, w przypadku których trudno ustalić właścicieli praw autorskich. Chodzi tutaj o miliony tytułów. Europejscy wydawcy obawiali się też tego, że silna pozycja Google pozwoli firmie dyktować niekorzystne stawki za wykorzystanie tytułów w sieci. Sprawę ugody badał jednocześnie amerykański urząd antymonopolowy, także zgłaszając zastrzeżenia do ugody.

Wielu pisarzy i wydawców, którzy popierają pomysł stworzenia cyfrowej czytelni, sprzeciwia się temu, aby to właśnie Google się tym zajęło. Powstały alternatywne pomysły, chociażby we Francji.

Nowojorski sąd zdecydował, że wszystkie kwestie budzące wątpliwości, staną się przedmiotem publicznej debaty. Miała ona jesienią ubiegłego roku doprowadzić do wcielenia ugody w życie. Teraz zastrzeżenia Departamentu Sprawiedliwości otwierają dyskusję na nowo.

Termin następnej rozprawy w sprawie Google Books wyznaczono na 18 lutego.

Brak komentarzy dla: “Google Books: kolejna przeszkoda w realizacji projektu”

Prześlij komentarz